Zwana też melanżem, jest najcenniejszą substancją w świecie Diuny. Przedłuża życie i pozwala nawigatorom Gildii zakrzywiać przestrzeń i odbywać podróże międzygwiezdne. Używa jej się w wielu celach w całym znanym wszechświecie, więc nie trudno się domyślić, że ten kto posiada jej najwięcej, najwięcej zyskuje. Każdy ród chciałby posiadać Arrakis jako lenno, jedyną planetę na której występuje melanż, gdyż wiąże się to z pozycją i bogactwem. Przyprawa jest ściśle związana z rozwojem czerwi, a skoro czerwie mogą żyć tylko na Arrakis, przyprawa również występuje tylko na tej planecie.
Duże ilości melanżu doprowadzają nawigatorów Gildii do rozległych mutacji, a przebywanie w przesyconej melanżem atmosferze powoduje niebieskie zabarwienie oczu. “Błękit w błękicie”, tak je nazywają. Wszyscy Fremeni mają niebieskie białka oczu.
Podobno melanż nigdy nie smakuje dwa razy tak samo, a zapach jest zbliżony do zapachu cynamonu. Dodaje się go do wielu potraw, więc istnieje piwo przyprawowe, kawa przyprawowa itp. Fremeni, mający łatwiejszy dostęp do przyprawy i większe umiejętności poruszania się po piaskach Arrakis, opłacają Gildię, żeby jej czujniki, które stale sprawdzają powierzchnię planety w celu pozyskania informacji i złożenia raportów, nie ujawniły miejsca ich pobytu. W ten sposób Harkonnenowie nigdy nie dowiedzieli się o prawdziwej liczbie siczy i Fremenów na Diunie.