Dżihad Sereny Butler płonie jasnym płomieniem. Maszyny ponoszą tyle samo strat, ile odnoszą zwycięstw. Krucjata jest w impasie, a ludzkość próbuje za wszelką cenę przechylić szalę na swoją stronę. Przewodzi nimi Vorian Atryda – poprzednio zaufany machin oraz Xavier Harkonnen, bohater z Salusy.
Serena prowadzi natomiast własną bitwę, bitwę o sprawiedliwość, podczas gdy Wielki Patriarcha Dżihadu – Ginjo, próbuje za wszelką cenę ją kontrolować, popełniając liczne występki w imię walki z maszynami.
Vorian ma także kilka asów w rękawie – jednego użyje, bo kompletnie sparaliżować świat pod rządami maszyn. Ginjo zaś odnajdzie we głębi kosmosu niespodziewanego sprzymierzeńca…
Na szczególną uwagę zasługuje wątek Normy Cenwy, która pracuje nad użyciem pola Holtzmana przy budowie napędu, który umożliwi zakrzywianie przestrzeni – wątek ten jest ściśle powiązanym z dążeniem zensunnickich niewolników ku wyzwoleniu. Moją wyobraźnię najbardziej porwał jednak wątek Selima Ujeżdżacza Czerwi – tak bardzo przypominał mi historię Maud’Diba i pierwszą „Diunę”. Piaski Arrakis rozpala wizja Selima i jego oddanie Szej-Huludowi.
Ludzkość walczy o wolność, nie stawiając żadnych warunków. Maszyny będą musiały zacieśnić sieć terroru – albo się ugiąć.